Zawsze chciałaś mieć kotka?
Zdjęcia małych kotków Cię rozczulają? Przyznasz przecież sama, że nie ma chyba niczego rozkoszniejszego od kociaka. Oczywiście miłośnicy psów mogą się tu nieco obruszyć, ale kociarze zawsze będą trwać przy swoim. Jeśli masz zamiar przygarnąć słodką, kocią kuleczkę, wiedz, że pocieszny wygląd i zabawne psoty to nie wszystko.
Przypomniałem sobie o tym dwa miesiące temu zabierając do domu przeraźliwie miauczące kocie dziecko wyrzucone z zatrzymującego się samochodu. Aby z kociaka wyrósł piękny i zdrowy dorosły kot, należy zadbać o jego dobre żywienie i pielęgnację.
A czy Ty wiesz co je mały kot? W dzisiejszym artykule dowiesz się czym karmić takiego kociego oseska, a czego pod żadnym pozorem mu nie dawać.
Co je mały kot i czego potrzebuje?
Wiek mojego nowego sublokatora został oceniony przez panią weterynarz na 8 tygodni. To dobra wiadomość dla nas obu ponieważ mały mógł już samodzielnie jeść.
Kocięta żywią się mlekiem matki do około 8. tygodnia życia, po czym zostają odstawione i rozpoczynają samodzielną kulinarną przygodę. Może to być stołówka pod chmurką na pobliskim osiedlu albo domowa restauracja, jeśli kotek ma na tyle szczęścia, że znajdzie dom.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że nie istnieje karma dobra dla wszystkich grup wiekowych kotów. To, co je mały kot, powinno znacznie różnić się od tego, co w swojej misce znajdzie kot dorosły, nie mówiąc już o seniorze.
Młodziak potrzebuje karmy wysokokalorycznej, bogatej w białko i łatwostrawnej. Kot w wieku 4 miesięcy ma 3 razy więcej energii niż dorosły kot (czy aby na pewno tylko 3 razy?). Widzisz sama ile potrzeba paliwa do całego tego biegania, skakania i odkrywania świata!
Tak naprawdę młodzik zaczyna dopiero uczyć się jeść, trawić i wydalać. Do tego czasu “obowiązki” te wykonywała matka (łącznie z masowaniem brzuszka swojego dziecka by pobudzić wydalanie). Należy mieć to wszystko na uwadze dobierając karmę dla swojego małego podopiecznego.
Skąd wiesz, że wybierasz dobrą karmę?
Nie wszystko z napisem “karma dla kotów” zasługuje na to miano. Markety są zalewane produktami, które udają zdrową karmę, a w rzeczywistości są efektem utylizacji resztek poprodukcyjnych wielkich firm spożywczych.
Mała podpowiedź: zerknij na odwrocie opakowania na nazwę producenta karmy którą chcesz kupić… Największe weterynaryjne autorytety stanowczo podkreślają szkodliwość ogólnodostępnych karm marketowych. Dlaczego?
Przyjmuje się, że suche karmy powinny zawierać minimum 20% mięsa. Najlepsze zawierają wyłącznie składniki ekologiczne, bio i na pewno nie te z intensywnych hodowli.
Tymczasem reklamowane w telewizji jako dbające o zdrowie pupili karmy najczęściej mają w składzie 4 % odpadów pochodzenia zwierzęcego jak rogi, kopyta, wymiona czy sierść! Głównym składnikiem tych pseudo karm są zboża (!), do których jedzenia kot nie jest przystosowany.
Mało tego, znajdziesz w nich substancje uzależniające oraz dodatki smakowe, bez których kot nawet by na nie nie spojrzał… Jedno jest pewne: nie zawierają składników gwarantujących kotu zdrowie i dobry wygląd. A teraz pomyśl o małym, rosnącym kociaku, który potrzebuje szczególnej troski i wymaga odpowiedniego żywienia.
Czy nadal chcesz go żywić w markecie?
Czy to, co je mały kot może być domowym jedzeniem?
Karmienie kota samodzielnie przygotowywanymi posiłkami jest trudne. Oczywiście część osób zajmujących się kotami nie zgodzi się ze mną argumentując, że koty zawsze żywiły się w gospodarstwach ludzi. To prawda, taka jest tradycja, ale to nie znaczy, że jest to właściwe postępowanie.
Problem z jedzeniem domowej roboty dla kota jest taki, że może ono być ubogie np. w wapń, co zwykle prowadzi do zaburzeń w równowadze mineralnej, a w konsekwencji może spowodować nadczynność przytarczyc.
Najbardziej podatne na tę przypadłość są koty w fazie intensywnego wzrostu (do 1 roku życia), w którym to wapń odgrywa kluczową rolę. Uwierz, nie musisz specjalizować się w tym co je mały kot. Jeśli jednak zdecydujesz się na domowe posiłki, a zależy Ci na zdrowiu Twojego kotka, skorzystaj z porady specjalisty żywienia kotów.
W ten sposób upewnisz się, że dostarczysz swojemu mruczkowi wszystkich niezbędnych składników.
Jak często karmić kocię?
Dostarczenie tak dużej dawki energii jakiej potrzebuje rosnący kotek w jednym czy dwóch posiłkach jest praktycznie niemożliwe. Dlatego kotek powinien dziennie zjadać 3-4 porcje.
W zasadzie będzie on wymagał specjalnej karmy i zwiększonej częstotliwości karmienia do ukończenia pierwszego roku życia. U dorosłego kota zapotrzebowanie energetyczne i budulcowe się zmniejszy i wówczas można karmienie ograniczyć do 2 razy dziennie.
Mleko
Co w dziecięcym wierszyku wypił kotek po przyjściu i zbiciu jajeczka? Oczywiście, mleczko. To jedna z tych ludowych tradycji, które w XXI wieku nie powinny już być kultywowane.
Kot nie powinien pić mleka krowiego ponieważ jego układ pokarmowy mleka nie trawi.
To ludzie po przyzwyczajeniu siebie do picia mleka, przyzwyczaili do niego też koty, które im towarzyszyły (niektórym ludziom i niektórym kotom wychodzi trochę lepiej radzenie sobie z mlekiem). Głównym winowajcą potencjalnych problemów u kotów jest laktoza, cukier mleczny.
Problematyczne może więc być wykarmienie kociaka, który nie jest jeszcze na tyle duży, aby samodzielnie jeść. W takim przypadku najlepiej poradzić się zaufanego lekarza weterynarii co do mleka zastępczego.
Jest prostsze rozwiązanie
Forza10 MrFruit Kitten to karma przeznaczona do karmienia kociąt w pierwszym roku życia (a także ciężarnych i karmiących kotek). Tę karmę od początku z powodzeniem stosuję u mojego małego kociaka.
Do tej pory mając do czynienia jedynie z kotką dorosłą (a teraz już 16,5 roczną seniorką) nie stosowałem Forza10 MrFruit Kitten, ponieważ jest to karma zapewniająca właściwy bilans energetyczny rosnącego malucha.
Dzięki dodatkom owoców dba o dostarczenie niezbędnych witamin i minerałów oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega3 i Omega6, tauryny (niezmiernie cenny aminokwas wspomagający wchłanianie tłuszczów), błonnika, antyoksydantów i prebiotyków.
W składzie są również: rozmaryn, męczennica jadalna (marakuja), borówka czernica (czarna jagoda), winorośl, jeżyna, drożdże piwne, Yuka Schidigera, prebiotyki – MOS (Mannooligosacharydy) i probiotyki – FOS (Fruktooligosacharydy). Dzięki otrzymujesz masz właściwą karmę dla swojego kota, wiedząc że dajesz mu wszystko, czego potrzebuje aby właściwie się rozwijać i zdrowo żyć.
Forza10 MrFruit Kitten to karma, która została opracowana przez Dział Badań i Rozwoju Forza10 prowadzony przez założyciela marki, doktora Sergio Canello, specjalisty od leczenia małych zwierząt.
Nie zapomnij o stałym dostępie kotka do świeżej wody! To podstawa m.in. dobrze funkcjonujących nerek (szczególnie przy suchej karmie).
Masz pytania? Chcesz porady? Zapraszam do kontaktu!
Źródła:
- Feeding Kittens: What, When, How Much: https://pets.webmd.com/cats/guide/feeding-your-kitten-food-and-treats#1
- The Right Foods for Kittens: https://www.petmd.com/cat/nutrition/evr_ct_food_for_kittens
- New Cat Owner Guide: 9 Steps for Taking Care of Your Kitten: http://www.vetstreet.com/our-pet-experts/new-cat-owner-guide-9-steps-for-taking-care-of-your-kitten
Data pierwszej publikacji: 24 maja 2020 @ 00:48
Ani słowa co ten kot może jesc…
W artykule jest dużo informacji na temat tego, co może, co powinno oraz czego nie powinno się znajdować w kociej misce. Na samym końcu podajemy też konkretne karmy, używane przez nas i naszych klientów.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam 🙂